W Polska The Times Elektro-Odzysk alarmuje, że Polacy zbyt mało sprzętów elektrycznych i elektrocnicznych oddaje do punktów zbiórki. W efekcie w systemie może zabraknąć aż 30 tys. ton odpadów z ustawowo ustalonego minimum. Koszty niespełnienia obowiązku spadną na producentów i importerów sprzętu. Grożą im wielomilionowe tzw. opłaty produktowe.
Na polskim rynku jest obecnych 169 zakładów przetwarzania, z czego może 70 proc. jest aktywnych, tzn. prowadzących zbieranie i przetwarzanie oraz rozliczających obowiązki dla organizacji odzysku. W sumie ich potencjał zbiórki i przetwarzania wynosi w optymistycznym wariancie 220 tysięcy ton odpadów rocznie, o 30 tysięcy ton mniej niż powinniśmy zebrać jako państwo– zauważa Baściuk.
Cały artykuł można przeczytać tutaj.