W dniu 13 marca br. redakcja Biznes Alert zorganizowała dyskusję redakcyjną pt.: „Rynek gospodarowania zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym w Polsce. Perspektywa 2030”. Wśród zaproszonych gości znaleźli się przedstawiciele administracji rządowej, organizacji pozarządowych, wprowadzających sprzęt, organizacji odzysku i zakładów przetwarzania. Pani Jadwiga Emilewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, zwróciła uwagę na najważniejsze kierunki rozwoju gospodarki o obiegu zamkniętym, tj. eko-design, czyli zachowanie reguł projektowania ekologicznego oraz standaryzację. Istotnym elementem w ocenie Pani Minister jest także budowanie relacji z konsumentem – konieczne jest stosowanie takich rozwiązań gospodarki o obiegu zamkniętym, które są przyjazne konsumentom. Na dwóch przeciwnych biegunach zaprezentowane zostały przykłady odzysku pierwiastków ziem rzadkich ze zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego oraz tzw. miast-wysypisk w Chinach, w których brak standardów przyczynił się do skażenia środowiska. Pan Tomasz Styś, ekspert Instytutu Sobieskiego i współautor opracowania „Rynek gospodarowania zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym w Polsce. Perspektywa roku 2030.” zwrócił uwagę, że oprócz celów strategicznych w perspektywie roku 2030, czeka nas wyzwanie roku 2021, tj. osiągnięcie 65% poziomu zbiórki ZSEE w stosunku do masy sprzętu wprowadzonego na rynek. W opinii eksperta – jednym z głównych problemów jest brak spójności pomiędzy systemem komunalnym, określonym przez ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, a systemem określonym przez ustawę o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym. W ocenie eksperta gminy w sposób niewystarczający angażują się w zbiórkę, a ilość PSZOK jest niewystarczająca w skali kraju. Mirosław Baściuk, prezes Związku Pracodawców Branży Elektroodpadów i Opakowań Elektro – Odzysk wskazał, że najważniejsze zapisy ustawy o ZSEE wchodzą w życie w 2018 roku. Należą do nich wprowadzenie nowego podziału na 6 grup odpadów oraz audytów zewnętrznych. Za wcześnie więc na pełną ocenę skutków obecnej regulacji. Z pewnością dostrzegalne jest znaczne zwiększenie ilości zbieranych odpadów w pierwszym roku funkcjonowania nowej ustawy, które trafiają do legalnego systemu zbiórki, a w konsekwencji do zakładów przetwarzania. W opinii Mirosława Baściuka najsłabszym punktem systemu jest brak standardów przetwarzania poszczególnych grup elektroodpadów. Jesteśmy jedynym krajem europejskim, w którym nie zostały one określone. Ten stan rzeczy utrudnia wydawanie pozwoleń w zakresie przetwarzania odpadów, jak również utrudnia pracę audytorom zewnętrznym, którzy nie mają oficjalnego punktu odniesienia dla weryfikacji technologii w zakładach. Brak jednolitych standardów doprowadzi także do sytuacji, w której ogólne wymagania określone w rozporządzeniu będą w różny sposób weryfikowane w trakcie audytu i w efekcie do powstania niespójnego systemu audytu zewnętrznego w skali kraju. Do końca 2017 roku zostało jeszcze dużo czasu, w związku z tym Ministerstwo Środowiska powinno skorzystać z możliwości wydania stosownego rozporządzenia określonej w Ustawie o odpadach. Pan Wojciech Konecki z CECED Polska zwrócił uwagę, że wprowadzający przez 10 lat wydali około 700 mln zł na funkcjonowanie systemu zbiórki i przetwarzania ZSEE. Zdaje on sobie sprawę, że nie zawsze te pieniądze zostały wydane w sposób właściwy, należy podkreślać jednak przede wszystkim osiągnięcia w postaci setek tysięcy ton zebranego i przetworzonego sprzętu. Pan Konecki, pełniąc również funkcję przewodniczącego w Polskim Komitecie Normalizacyjnym, podkreślił wagę określenia standardów dla przetwarzania ZSEE. W jego opinii najważniejsze jest jednak stworzenie odpowiednich mechanizmów nadzoru i kontroli, czyli systemu monitoringu. Archaiczny system oparty o tradycyjne karty przekazania odpadów powinien zostać zastąpiony przez nowoczesny system online. Jeżeli nie jest możliwe objęcie wszystkich odpadów takim monitoringiem, to w opinii Pana Koneckiego takim systemem powinny zostać objęte odpady niebezpieczne – sprzęt chłodniczy, urządzenia zawierające ekrany oraz świetlówki. Mecenas Chojnacki z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka przedstawił wnioski z analizy postlegislacyjnej opracowanej przez kancelarię. Zwrócił uwagę, że rozporządzenie dotyczące wykonywania audytów zewnętrznych jest nieprecyzyjne i daje dużą swobodę audytorom w zakresie sposobu prowadzenia audytu. Tego typu akty prawne powinny zawierać dokładne zapisy dotyczące metodologii zbierania danych i ich analizy. Drugim elementem na który przedstawiciel DZP zwrócił uwagę był brak rozporządzenia dotyczącego standardów przetwarzania. Zaproponował on również, aby doświadczenia zebrane z funkcjonowania ustawy o zużytym sprzęcie były następnie przekładane na rozwiązania związane z gospodarką o obiegu zamkniętym. Kolejną osobą, która zabrała głos w dyskusji był Maciej Krzyczkowski, reprezentant Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Zwrócił on uwagę na rolę audytów zewnętrznych, które będą wykonywane przez weryfikatorów EMAS. Wskazał również potencjalne zagrożenia związane z obecnym stanem prawnym – audytorzy będą mogli poruszać się wyłącznie w ramach określonych w rozporządzeniu i nie możemy od nich wymagać, aby przekraczali swoje uprawnienia. Z pewnością firmy – weryfikatorzy EMAS będą wykonywali audyty zewnętrzne rzetelnie i zgodnie ze sztuką, jednak nie możemy od nich oczekiwać rzeczy niemożliwych. Kolejny głos w dyskusji zabrał Michał Kanownik, dyrektor ZIPSEE Cyfrowa Polska. W jego opinii już na obecnym etapie powinniśmy wyciągnąć wnioski i rozpocząć prace nad elementami, które nie działają w ustawie prawidłowo. Uważa on, że system będzie działał właściwe jedynie wtedy gdy stworzy się system zachęt, zarówno dla konsumentów, jak i przedsiębiorców. W zakresie odbiorów zużytego sprzętu małogabarytowego od mieszkańców przy dostawie nowego uważa on, że powinien zostać wprowadzony system holenderski polegający na tym, że konsumenci muszą zaznaczyć chęć pozbycia się starego sprzętu już przy zamówieniu nowego. Pan Robert Wawrzonek, członek Rady Nadzorczej Elektro-Odzysk zwrócił uwagę na to, że na rynku istnieje polaryzacja interesów – z jednej strony mamy wprowadzających sprzęt, którzy zgodnie z zasadą rozszerzonej odpowiedzialności producenta (EPR) powinni finansować system zbierania i recyklingu ZSEE, z drugiej przedsiębiorców z branży zbiórki i przetwarzania, którzy realizują . W jego opinii obowiązująca ustawa jest dobrym kompromisem łączącym interesy obu tych grup. Zwrócił jednocześnie uwagę, że kluczowe zapisy ustawy uszczelniające rynek wchodzą w życie w 2018 roku. Podkreślił jednocześnie, że zakłady przetwarzania, które są odpowiedzialne za organizację systemu zbiórki i przetwarzanie sprzętu bardzo potrzebują określenia standardów przetwarzania. Kolejną sprawą, na którą zwrócił uwagę Robert Wawrzonek, jest cel zbiórki elektroodpadów dla roku 2021, czyli osiągnięcie 65% poziomu zbierania ZSEE w stosunku do ilości nowego sprzętu wprowadzonego na rynek. Do tego celu powinniśmy dochodzić stopniowo, zwiększając odpowiednio poziomy zbiórki w kolejnych latach. Cel będzie osiągalny jedynie wtedy gdy wzmocnieniu ulegnie również system zbierania. Z tego punktu widzenia obowiązek dystrybutorów bezpośredniego odbioru zużytego sprzętu od konsumentów przy dostawie nowego sprzętu należy uznać jako właściwe i dobre rozwiązanie. Przedstawiciele Pollighting, Związku Producentów Sprzętu Oświetleniowego – Pani Narcyza Barczak i Bogdan Ślęk zwrócili uwagę na specyfikę sprzętu oświetleniowego – jako odpad są elementem wyłącznie kosztowym, w dodatku zawierającym odpady niebezpieczne. Zwrócili również uwagę na patologie na rynku i brak pewności co do prawdziwości danych publikowanych w oficjalnych raportach, ze względu na zjawisko szarej strefy. Na koniec głos zabrał Aleksander Traple z Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ochrony Środowiska. Rozwinął on temat audytów zewnętrznych i rozporządzenia dotyczącego prowadzenia audytów zewnętrznych. W jego opinii powinno ono zostać doprecyzowane, ponieważ audytorzy będą sprawdzać wyłącznie to co jest zapisane w tym akcie prawnym. Istotnym elementem jest danie audytorom narzędzia, pewnego rodzaju „recepty” na prawidłowe prowadzenie audytów. Jeżeli mielibyśmy rozróżnić dwa rodzaje działalności na rynku, to efektem jednego jest odzysk surowców i wtedy mówimy o branży złomiarskiej, a efektem drugiego będzie odzysk surowców i ochrona środowiska – wtedy mamy do czynienia z zakładami przetwarzania spełniającymi standardy. Do osiągnięcia drugiego efektu powinien dążyć cały rynek. W opinii Pana Traple monitoring jest oczywiście istotny, ale powinien on być prowadzony przez organa administracji państwowej. Ostatnim poruszonym tematem była rola gmin w zbiórce ZSEE i konieczność skierowania strumienia odpadów do legalnie działających zakładów przetwarzania. Podsumowując debatę Pani minister Emilewicz wymieniła dwa najważniejsze punkty, które przewijały się w wypowiedziach uczestników. Była to kwestia standaryzacji przetwarzania oraz monitoringu zbiórki i przepływów elektroodpadów. Padła deklaracja współpracy strony rządowej z uczestnikami rynku zagospodarowania ZSEE oraz szybkich działań, wspólnie z Ministerstwem Środowiska, aby do końca roku stosowne rozporządzenia ujrzały światło dzienne.