Już za osiem lat do producentów ma wracać aż 90 proc. opakowań z tworzyw sztucznych i ze szkła, które potem będą z powrotem trafiać do obrotu. To ma być skutek nowej ustawy przygotowanej przez resort klimatu. Choć wiceminister Jacek Ozdoba twierdzi, że klient nie zapłaci, specjaliści nie mają wątpliwości, że to musi kosztować. Przepisy przełożą się na wzrost cen napojów. Część ceny będziemy mogli jednak odzyskać, zwracając opakowanie. Jaką część i czy to ustawa dobra, czy zła? Komentuje ekspert rynku gospodarki odpadami.
W poniedziałek 31 stycznia pojawił się na stronach RCL projekt polskiej ustawy, która ma wprowadzać dyrektywę w życie. Trafił właśnie do konsultacji aż 47 organizacji branżowych producentów napojów, organizacji odzysku i fundacji, jak również do wojewodów, instytucji ochrony środowiska itd. Polska ustawa przewiduje, że w 2025 r. odbieranych w systemie będzie 77 proc. opakowań, rok później 81 proc., dwa lata później 84 proc., w 2028 r. – 87 proc., a w docelowym 2029 r. – 90 proc.
Jak wskazuje Business Insiderowi Aleksander Traple, wiceprezes Związku Pracodawców Branży Elektroodpadów ELEKTRO-ODZYSK, wprowadzenie odpadów metalowych może zmniejszyć koszty systemu dla producentów opakowań z tworzyw sztucznych i szkła. Ale jednocześnie jest to ryzykowne dla samych producentów towarów w opakowaniach z metalu, bo może się okazać, że część opakowań metalowych będzie objęta kaucją, a inna część nie, przez to ta pierwsza część będzie… mniej chętnie kupowana przez klientów.
Więcej na: businessinsider.com.pl